Już pod papą, budujemy szczyty ;)
Witajcie drodzy Blogowicze po Świętach;) Nadrabiam zaległości. Dziś budujemy z mężem szczyty, a tutaj wrzucam zdjęcie już do deskowaniu i papowaniu ;)
Witajcie drodzy Blogowicze po Świętach;) Nadrabiam zaległości. Dziś budujemy z mężem szczyty, a tutaj wrzucam zdjęcie już do deskowaniu i papowaniu ;)
Cześć wszystkim. Po wylaniu stropu zabraliśmy się za murowanie poddasza. W jednym miejscu podnieśliśmy na 5 pustaków + wieniec, w drugim na 2 pustaki+ wieniec, natomiast w pralni i łazience- 1 pustak + wieniec. Szczytów nie budowaliśmy, po skończonym dachu (czyli dziś) będziemy brać się za szczyty.
Pozdrawiamy!
Trochę nas tu nie było, ale to przez te przygotowania do świąt :)
Strop zbroiliśmy przez 2 dni, jednego dnia robiliśmy kratownicę i zalewaliśmy. Był to 31 listopad, postanowiliśmy sobie, że do 1 listopada damy radę i musi nam się udac. I udało się! Zalewaliśmy do ciemnej nocy, ale najważniejsze, że się udało i po świętach można już było ruszać z poddaszemm :D
Chciałabym zapytać Was (szczególnie tych, którzy to robili) o temat związany z ogrzewaniem podłogowym. Proszę o opinie, komentarze, jak również jaki to koszt i jak się sprawuje.
Zastanawiamy się z mężem nad tym ogrzewaniem w większości domu. Proszę o opinie :)
I nadszedł ten czas, kiedy zaczęliśmy szalować strop. Robiliśmy to we dwoje z pomocą naszego kolegi. Do szalowania użyliśmy swojego drewna i płyt, które pożyczyliśmy. Zdecydowaliśmy się na drewniane stemple, ponieważ koszt wypożyczenia tych metalowych nas przeraził (a jednak chciliśmy oszczędzić na tym, co się da). A że robimy systemem gospodarczym, to strop szalowaliśmy tydzień, ale za to za stemple drewniane nie zapłaciliśmy nic.